Dlaczego tarczyca jest taka ważna?
Dziś odpowiem na kilka pytań mojej nastoletniej pacjentki Kasi, która zmaga się z problemami związanymi z tarczycą.
Kasia: Pani Małgosiu, to tak na początek, gdzie jest tarczyca?
Dietetyk: Ten niewielki narząd warzący zaledwie 30 g znajduje się z przodu szyi, tuż pod krtanią.
Kasia: A sama tarczyca, jak wygląda?
Dietetyk: Tarczyca kształtem przypomina motyla i ma długość około 5 cm. Oczywiście dużo więcej informacji możesz przeczytać w moim e-book „Uwolnij motyla”, czyli jak schudnąć z Hashimoto, do którego serdecznie zachęcam. Takie „maleństwo”, a tak mocno miesza w życiu wielu ludzi, prawda?
Kasia: Tak, to prawda. U mnie też namieszała, choć słyszałam, że dotyka ona w większości osoby dużo starsze ode mnie, czy to prawda?
Dietetyk: Tak Kasiu, to prawda. Niedoczynność tarczycy występuje około 3-7 razy częściej u kobiet niż u mężczyzn, a częstość zapadania na tą chorobę rośnie z wiekiem.
Kasia: A mogę się dowiedzieć, tak w prosty sposób, jak tarczyca wpływa na organizm?
Dietetyk: Oczywiście. Postaram się to wytłumaczyć jak najprościej. Tarczyca potocznie nazywana jest szefową wszystkich szefów, jeśli chodzi o hormony, a jest to spowodowane wydzielaniem trzech ważnych właśnie hormonów: trójjodotyroniny (T3), tyroksyny (T4), oraz kalcytoninę. Maja one kilka funkcji, przede wszystkim: regulują przemianę materii, kontrolują działanie układów: krążenia, płciowego i nerwowego, decydują o syntezie (tworzeniu) białek, zużywaniu tlenu w komórkach, gospodarce wapniowo-fosforanowej, a także wpływają na ogólne samopoczucie i wygląd, szczególnie skóry, włosów i paznokci.
Kiedy tarczyca jest chora, to całe ciało jest chore, a przy tym i psyche nie działa właściwie. Dlatego osobie z chorą tarczycą tak trudno się żyje w codzienności, ponieważ często nie akceptuje siebie, a przez to myśli, że i inni też jej nie akceptują.
Kasia: Dziękuję za wyjaśnienie, teraz rozumiem moje wahania nastroju i dziwne zachowania, których często sama nie rozumiem.
Dietetyk: Tak, to jest powodem wielu dziwnych sytuacji w życiu z drugim człowiekiem, bo skoro chorująca osoba nie rozumie siebie, to tym bardziej jak inni maja ją zrozumieć. Tym bardziej, że jest to schorzenie, które wykrywane jest dość późno przez niewłaściwą, lub bardziej, niepełną diagnostykę od samego początku.
Kasia: Co to znaczy niewłaściwa, czy niepełna diagnostyka?
Dietetyk: Wyjaśnię to tak. Gdy zaczyna się problem z typowymi objawami chorej tarczycy, to najczęściej wykonywanym badaniem, by sprawdzić jej funkcjonowanie, jest parametr TSH. Jednak to badanie nie mówi nic o pracy samej tarczycy, ponieważ jest to hormon przysadki mózgowej. Dlatego by sprawdzić konkretnie hormony tarczycy T4 i T3 należy wykonać badania ich wolnych form, czyli fT4 i fT3.
Kasia: I to wystarczy?
Dietetyk: Niestety nie. To jeszcze za mało. Ważne są jeszcze poziomy przeciwciał skierowanych przeciwko tyreoglobulinie, czyli białka, które odgrywa istotną rolę w jodowaniu L-tyrozyny i tworzeniu hormonów tarczycy. Przeciwciała te, to antyTPO i antyTG, które mogą być podwyższone, nawet jeśli, wcześniej omawiane parametry: TSH, fT4 i fT3, były w normie.
Kasia: A dlaczego tak się dzieje?
Dietetyk: Dzieje się tak, ponieważ przeciwciała mówią nam o problemie nazywanym autoagresją/autoimmunologią, gdy nasz organizm atakuje sam siebie i dlatego poziom przeciwciała rośnie. Wówczas nie ma jeszcze mowy o niedoczynności tarczycy, ale o chorobie zwanej niebolesnym zapaleniem tarczycy typu Hashimoto.
Kasia: To jest chyba najczęściej występujący typ problemu z tarczycą, prawda?
Dietetyk: Tak, to prawda. Niedoczynność tarczycy to najczęściej występujące schorzenie spośród wszystkich chorób tarczycy. Dane epidemiologiczne wskazują, że ponad 300 milionów ludzi na świecie ma problemy z tarczycą, a tylko 50% z nich jest leczonych. Niedoczynność tarczycy dotyka aż 10-15% populacji, w tym typ Hashimoto dotyczy około 2% społeczeństwa. Rzadziej niż niedoczynność występuje nadczynność tarczycy, która dotyka 2% populacji, a w tym typ Gravesa-Basedowa dotyczy ponad 1% społeczeństwa, zatem połowy wszystkich przypadków chorych z nadczynnością tarczycy.
Te statystyki są naprawdę przerażające, tym bardziej, że z roku na rok liczba chorych lawinowo rośnie.
Kasia: Mnie to też niepokoi, tym bardziej, że wśród moich znajomych coraz więcej osób choruje. A tak właściwie, dlaczego tarczyca choruje?
Dietetyk: Zabieganie, nadmiar stresu i mniejsza dbałość o siebie nie pomagają tarczycy w prawidłowym funkcjonowaniu, zatem jest kilka punktów zapalnych, ale z punktu widzenia odżywiania, można wyodrębnić dwa takie punkty.
Po pierwsze – żołądek, w którym musi być odpowiednie środowisko do trawienia konkretnych grup produktów. Szczególnie ważne jest białko, które do strawienia potrzebuje środowiska kwaśnego. Jeśli w żołądku nie będzie takiego środowiska, to białko złożone (np., mięso, ryby, jajko) nie zostanie rozłożone do najmniejszych cząsteczek białka, czyli aminokwasów, które są potrzebne, by właściwie odżywiać nasze komórki obronne, czyli limfocyty T.
Po drugie – jelita, które powinny być w pełni szczelne i nieprzeciekające, a niestety w dzisiejszych czasach jelita większości ludzi są tzw. dziurawe, przez co jeśli białka nie zostaną w pełni strawione i z żołądka do jelit przejdą w postaci np. peptydów (większe cząsteczki białka niż aminokwasy) i właśnie przez nieszczelne jelita przedostaną się do krwiobiegu, to zaczyna się ogromny problem.
Kasia: A dlaczego?
Dietetyk: Limfocyty T powinny nas chronić przed każdym „intruzem”, czyli substancją, która działa niekorzystnie na nasz organizm. Jeśli limfocyty T są niedożywione, a nie mogą być, jeśli im nie dostarczymy aminokwasów (poprzez złe trawienie białek organizm nie ma skąd ich czerpać) to wówczas zachowują się jakby były „pijane’ lub „naćpane” (są po prostu niedożywione). Wówczas właśnie komórki obronne nie potrafią odróżnić wroga, jakim mogą być polipeptydy (cząsteczki większe od aminokwasów, bo nie w pełni strawione z powodu braku środowiska kwaśnego w żołądku) i zaczynają atakować siebie, czyli komórki własnego ciała, wpływając przy tym na rozpoczęcie choroby autoagresywnej, czyli Hashimoto (niebolesne zapalenie tarczycy).
Kasia: Nie myślałam, że nasze odżywianie ma tak istotny wpływ na wystąpienie tej choroby.
Mam zatem jeszcze jedno pytanie. Mój lekarz powiedziała mi, że moja tarczyca się zmniejszyła, Dlaczego tak się dzieje, dlaczego tarczyca zanika?
Dietetyk: Jeśli Twoja tarczyca zaczyna źle pracować, wówczas zaczynasz odczuwać wiele dolegliwości, które wpływają na Twoje codzienne samopoczucie, wygląd skóry, włosów i paznokci, pracę narządów wewnętrznych i wielu innych. Gdy dostaniesz diagnozę chorej tarczycy, dostajesz leki, które mają wyrównać gospodarkę hormonalną. Jednak tylko pozornie, ponieważ leki powodują rozleniwienie już niewłaściwie pracującej tarczycy, a przez to z czasem tarczyca się zmniejsza. Dlaczego? Ponieważ zamiast dostarczenia właściwych składników odżywczych, które mogą ją odżywić i pobudzić do lepszej pracy, dajesz jej sztucznie hormon. A to tarczyca powinna go wyprodukować, ale nie ma na to szansy, ponieważ nie dostaje bodźców (składników odżywczych) do zwiększenia wydajności swojej pracy i tym sposobem, z biegiem lat zwiększasz dawki przyjmowanych leków, ale kosztem zmniejszania się, a nawet utraty tarczycy.
Kasia: Myślę, że mogłabym Pani zadać jeszcze wiele pytań w tym temacie. Na tym dziś jednak zakończę, bo i tak dostałam dziś dużą dawkę wiedzy, za którą serdecznie dziękuję. Teraz już wiem, dlaczego tarczyca jest taka ważna. Zarazem mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja, by w temacie tarczycy jeszcze kiedyś porozmawiać, może w aspekcie odżywiania?
Dietetyk: Ja również serdecznie dziękuję Ci Kasiu za rozmowę i z przyjemnością, kolejnym razem, odpowiem na Twoje pytania dotyczące kwestii odżywiania w temacie związanym z tarczycą.
0 komentarzy